pl

Napoleon powrócił. Twierdza zdobyta po oblężeniu!

Ponad 300 rekonstruktorów z kilku krajów wzięło udział w obchodach Dni Twierdzy Nysa. Była to okazja do świetnej zabawy, integracji polsko-czesko-niemieckiej, a dla najmłodszych szansa na poznanie historii poprzez zabawę. Aktorzy w strojach z epoki, w mundurach, z pełnym uzbrojeniem, w tym także kobiety - markietanki, przyjechali z całej Polski. Widowisko oglądało na żywo kilka tysięcy widzów.

Viva la France!

Rekonstrukcje batalistyczne nie tylko dostarczają wiedzy na temat taktyki, uzbrojenia czy sposobów walki używanych w przeszłości, ale także pozwalają nam lepiej zrozumieć kontekst historyczny oraz kulturę wojny danego okresu. Wydarzenia, o których Nysa przypomina co roku w lipcu, sięgają 1807 roku i oblężenia miasta przez wojska francuskie. Dobrze zachowane fortyfikacje i dobrze przygotowane widowisko, od lat ściągają do Śląskiego Rzymu mnóstwo turystów, którzy chcą poczuć namiastkę wydarzeń sprzed ponad 200 lat, kiedy pod Nysą ze swoimi wojskami zameldował się brat Napoleona. Widzowie przez kilka dni mogli z bliska zobaczyć m.in. umundurowanie, działa, a także zobaczyć życie obozowe i przedmioty użytku codziennego, którymi się niegdyś posługiwano. Pierwsza okazja do zobaczenia z bliska poszczególnych regimentów miała miejsce w sobotę. Wojska przeszły ulicami miasta z Bastionu św. Jadwigi pod pomnik Piłsudskiego. Tam dowódcy złożyli meldunek Burmistrzowi Nysy oraz dowódcy nyskiej twierdzy, Krzysztofowi Hermanowi. Huk wystrzału z czeskiej armaty był oficjalnym otwarciem DTW. Następnie organizatorzy zaprosili na główne areny wydarzeń. Momentem kulminacyjnym była potyczka w Forcie II. Najpierw wojska francuskie przedostały się przez most do fortu, a później próbowały sforsować zasieki. Wszystko oczywiście przy wsparciu artyleryjskim. Widzowie z bliska mogli dosłownie poczuć zapach siarki.  - Polskie i Czeskie armaty waliły dzisiaj po równo, a do Nysy zawsze warto wracać, bo macie tu znakomity klimat! - powiedział po bitwie dowódca 12 Pułku Piechoty Księstwa Warszawskiego, Piotr Zawada. – Fajnie, że wszystko rozgrywa się w forcie, a na gdzieś w mieście. Jak można było się spodziewać, wygrały wojska francuskie (Pruscy broniący twierdzy wytrzymali w niej aż 114 dni nieustannego oblężenia), a na koniec nie było końca okrzyków na cześć zwycięzców.

Za rok jubileusz

Za rok XXV edycja inscenizacji bitwy z 1807 roku. Można się spodziewać jeszcze większego najazdu wojsk. Przez lata Nyskie regimenty dbały o dobre przyjęcie zagranicznych partnerów oraz rekonstruktorów z innych rodzimych miast. – Było z nami Brno, Javornik, Srebrna Góra, Gdańsk, czy też Warszawa – wylicza gospodarz Fortu II, Krzysztof Herman. - Już mi się rodzi w głowie scenariusz, ale wiadomo, pole bitwy zrewiduje plany. Na pewno zawsze dbamy o bezpieczeństwo widzów i o dobrą zabawę, zarówno publiczności jak i naszych rekonstruktorów. Twierdza Nysa na przełomie XVIII i XIX wieku uważana była za jedną z najsilniejszych i najnowocześniejszych w ówczesnej Europie. Zachęcamy do poznawania jej historii i odwiedzin Punkt Informacji Turystycznej, gdzie przewodnicy podpowiedzą, co i w jaki sposób zwiedzać. Zachęcamy też do wstąpienia w szeregi nyskich regimentów. fot. Andrzej Babiński

Polecane trasy

1:10 h 23.3 km

Rowerowy szlak R-57

Trasa łączy Nysę z  północną granicą powiatu (gmina Skoroszyce), a  dalej łączy się z  trasami rowerowymi gminy Grodków w  powiecie brzeskim. Ciekawym miejscem jest...

4:00 h 91.9 km

Nyska Droga św. Jakuba

Oznakowana w  latach 2009–2010. Oficjalne otwarcie nastąpiło podczas corocznego Jarmarku św. Jakuba przed nyską bazyliką w  2010  r. Stanowi odcinek dojściowy do historycznego...